Zachłyśnięcie nowością

To, jak mieszkamy, stanowi odzwierciedlenie rozwoju społeczeństwa i kondycji społecznej oraz ekonomicznej. Po zakończeniu okresu komunizmu, wszyscy byli złaknieni nowości i świeżości. Legendarny „powiew Zachodu” można było wreszcie wpuścić do własnych czterech kątów przez szeroko otwarte okna. Szalonym powodzeniem zaczęły cieszyć się skórzane komplety wypoczynkowe czy wykonane z kolorowych płyt meblowych zestawy do salonu. To, co było modne u naszych zachodnich sąsiadów, uchodziło za coś lepszego, bardziej luksusowego, a posiadanie takich rzeczy w domu świadczyło o tym, że dobrze się komuś powodzi. Rodzima produkcja musiała przestawić się na zupełnie nowy styl, a największe osiągnięcia polskiego designu z przełomu lat 60-tych i 70-tych poszły w zapomnienie.

Miłość do staroci

Wszystko, co nowe, cieszy, ale często tylko przez chwilę. Taką prawidłowość można też zaobserwować w dziedzinie projektowania i urządzania wnętrz. Trendy zmieniają się w błyskawicznym tempie, a jeśli chciałoby się za nimi nadążyć, to mogłoby się okazać, że co roku należałoby diametralnie zmienić wystrój w swoim mieszkaniu. Oczywiście jest to ekstremalny przykład, ale pokazuje pewną prawidłowość, której na szczęście coraz więcej ludzi się sprzeciwia. Rosnąca świadomość konsumentów każe z większą rozwagą wybierać produkty, z jakich korzysta się na co dzień. Dotyczy to zarówno jedzenia i ubrań, jak i sprzętów oraz mebli, którymi się otaczamy. Coraz częściej wolimy odnowić znalezione gdzieś na strychu stare meble i dać nowe życie upchniętym gdzieś na strychu krzesłom, niż pojechać do sklepu i kupić sprzęt, jaki oprócz nas mają setki, jeśli nie tysiące ludzi.

Dlaczego warto czerpać inspirację z przeszłości?

Kilka dekad temu przemysł rządził się innymi prawami. Różnego rodzaju urządzenia, meble i sprzęty produkowano z myślą o tym, by służyły jak najdłużej. I tak było. Choć szafy, stoły, krzesła czy regały z poprzedniej epoko nie każdemu muszą się podobać, to nie można im odmówić funkcjonalności i trwałości. W niektórych domach służyły one całym kolejnym pokoleniom. To jest wartość godna pielęgnowania, a w pastform.pl podchodzimy do tego niezwykle poważnie. Rzemiosło, surowce, ręczna robota – dla nas liczy się najwyższa jakość.

Co nam dały lata 60. w designie?

Nie ukrywamy, że ta dekada stanowi dla nas największą inspirację przy tworzeniu mebli. Uwielbiamy prostotę formy, która podkreśla piękno naturalnego surowca. Niezmiennie zachwyca nas także połączenie minimalizmu i funkcjonalności, jakimi charakteryzowało się wzornictwo z tamtego okresu. Nie było w nim żadnych zbędnych elementów, a detale było dobierane ze smakiem i powściągliwością. W takim duchu chcemy tworzyć, bo wiemy, że nasze meble przetrwają lata i – czego sobie najbardziej życzymy – będą przekazywane z pokolenia na pokolenie jak największe skarby.

 

Komentarze (0)